środa, 18 sierpnia 2021

Pismo pogorzelców przedborskich do Komisji Rządowej (1835 rok).

 W dniu 5 sierpnia 1834 roku, Przedbórz nawiedził pożar, który strawił znaczną część miasta, w tym parafialny kościół. Mieszkańcy szukając pomocy i wsparcia w odbudowie swoich domów, zwrócili się do Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych, Duchownych i Oświecenia Publicznego, z wnioskiem o wydanie drewna z lasów przedborskich.

 Aby wyjednać sobie wsparcie rządu, przedborzanie powoływali się również na prawa do korzystania z lasów nadane im przed rozbiorami przez królów polskich. W piśmie tym zawarty jest również opis szkód wyrządzonych przez żywioł. Mieszkańcy uzyskali odpowiedź odmowną, ze względu na brak odpowiedniej ilości drzew, które nadawałby się na drewno budowlane.

 
Wysoka Komisja Rządowa Spraw Wewnętrznych, Duchownych i Oświecenia Publicznego

W Przedborzu dnia 16 lutego 1835 roku .

Pogorzelcy Miasta Rządowego Przedborza, w Obwodzie Opoczyńskim, Województwie Sandomierskim, dopraszają się o wyjednanie im wsparcia w drzewie z miejscowych lasów rządowych na nowe pobudowanie się tymże potrzebującego.

Wiadomym jest zapewne Wysokiej Komisji z raportów Władz właściwych, nieszczęście jakie w dniu 5 sierpnia 1834 roku miasto tutejsze przez pożar ognia dotknięte zostało. W przeciągu kilku godzin obrócone zostały w perzynę oprócz kościoła i zabudowań proboszczowskich 124 domów mieszkalnych z przybudynkami, 6. gorzelni na domy mieszkalne przeistoczonych, 14. stodół z znajdującymi się tamże zbożami i sianami.



Wszystkie prawie ruchomości i zapasy żywności utracili nieszczęśliwi mieszkańcy. Ogień bowiem był, pomimo wybuchnięcia jego we dnie, tak gwałtowny, że spalił się jeden dorosły człowiek i dwoje dzieci, oprócz pokaleczenia kilkanaście osób.
Pożar ten dotknął 66. chrześcijańskich i 277. żydowskich familii, które w pogorzałych domach zamieszkiwały, razem zaś ludności dusz 1534. Której znaczna część poszła w rozsypkę nie posiadawszy tu na zimę schronienia.

Wszyscy nieszczęśliwi właściciele domów pragną pobudować się na nowo jak najrychlej, przecież takowe ich najlepsze chęci nie mogą być ziszczonymi, jeżeli od Najwyższego Najłaskawszego nam Rządu nie otrzymamy jak najlitościwszego wsparcia, z powodu, że zabudowania nasze starożytną formą stawiane, były zbytnie nisko w Towarzystwie Ogniowym zabezpieczone, a oprócz tego według nowego planu mają być po większej części murowane, rynkowe zaś wszystkie na piętro, jakich dotąd pięć tylko było wyprowadzone.

Bonifikacja za pogorzałe zabudowania nasze z Kasy Towarzystwa Ogniowego przypadające wynosi oprócz bonifikacji za kościół i zabudowania proboszczowskie tylko zł polskich 129 643. Widoczną tedy jest rzeczą, iż za takową pogorzałe 124 domów mieszkalnych z przybudynkami, z 14 stodołami nie tylko  z nowa po większej części odbudowane, ale nawet wyrestaurowane być nie mogą.

Prośbę tą naszą przesłał W. Komisarz Obwodu Opoczyńskiego do Komisji Województwa Sandomierskiego, w czem, gdy potąd nie odbieramy pożądanego skutku, a pora zimowa do spuszczania i sprowadzania drzewa właściwa upływa, zmuszeni bezpośrednio zwrócić się do Wysokiej Komisji Rządowej z prośbą najpokorniejszą, iżby ze względu na tak wielkie nieszczęście nasze, raczyła powagą swą wyjednać nam najłaskawiej takowe drewno – w czym podchlebiamy sobie tem niezawodniejszej łaskawości, że część obszernych lasów tutejszych była niegdyś własnością naszą przez Najjaśniejszych Monarchów nam nadaną, a nawet zahipotekowaną jak to pokładać się tu mający wyciąg hipoteczny przekonywać może, który to las przez były rząd Austriacki w administrację jedynie wzięty został, przecież z tego pobieraliśmy ciągle tak, jak i za dawniejszych rządów polskich potrzebne nam na budowle drzewo bezpłatnie – i tak pobrali za byłego rządu austriackiego drzewo na pobudowanie się Feliks Niebelski, Franciszek Służewski, Balcer Wójcicki, i inni, która to używalność dopiero w roku 1810 została nam przerwaną.
Pomimo jednak służącego nam prawa do części lasów miejscowych, pokładamy jak największą ufność w nieograniczoną łaskawość najwyższego Rządu, że przez samą okazywaną ciągle nad nieszczęśliwymi ojcowską litość raczy i nas i miasta swego pogorzelców wesprzeć najdobrotliwszą opieką swą swoją i miłosierdziem, pomimo przypadającej nam z kasy Towarzystwa Ogniowego bonifikacji nigdy nie bylibyśmy w stanie pobudować się wedle planu nowego ile zabudowania nasze podwyższającego i od pogorzałych wcale inną postać nadającego.

Przy ponawianiu jak najgorętszej prośby naszej przez wysłanego tym końcem współplenipotenta miasta, starozakonnego Dawida Silberstein podający się, mamy szczęście zostawać z głębokim uszanowaniem i poważaniem

Wysokiej Komisji.....
najniższymi sługami
w imieniu wszystkich Pogorzelców
ich plenipotenci

Kazimierz Wyciszkiewicz

Dawid Silber Sztein

Odpowiedź udzielona mieszkańcom:  



Źródło: Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz